poniedziałek, 5 maja 2014

O tym, jak narodził się szlachcic Turopoński, czyli przygód Kacpra Ryksa część trzecia


Jeśli, tak jak i ja, ciekawi jesteście dalszych losów pierwszego polskiego detektywa, zwanego inwestygatorem królewskim, zajrzyjcie do książki, której stronice aż tętnią od burzliwych zawirowań historii:






Stali czytelnicy mojego bloga znają już dobrze tego sympatycznego i inteligentnego bohatera z poprzednich części. Nowych zaś odsyłam kilka stron wstecz, aby zapoznali się z wcześniejszymi jego losami, gdyż dobrze jest śledzić je w porządku chronologicznym.

"Kacper Ryx i tyran nienawistny" jest taką samą perełką literacką, jak dwie poprzednie części, ale jednocześnie różni się od nich bardzo.
Różnica ta dotyczy mianowicie dwóch aspektów powieści: tematyki i miejsca akcji.
Otóż wcześniejsze części działy się prawie całkowicie w Krakowie i opowiadały dzieje bohatera skupiając się na jego dokonaniach śledczych. Mieliśmy okazję poznać system dedukcji podczas rozwiązywania rozmaitych spraw kryminalnych, a dzięki jednolitemu miejscu wydarzeń poznaliśmy szesnastowieczny Kraków wraz z jego mieszkańcami.
Tutaj jest zupełnie inaczej. Akcja przenosi się w "plener", a tematyka zmienia się z kryminalnej w wojenną.
Oto bowiem na scenę polską wstępuje nowy władca, przez jednych zwany "Królem z żelaza", a przez drugich "Tyranem nienawistnym" - Stefan Batory. Król to groźny, lecz sprawiedliwy, a przede wszystkim wojenny i ambitny. Rusza on więc na wojnę z Moskalami, a wraz z nim zawołany medyk i inwestygator królewski w jednej osobie, czyli nikt inny, jak właśnie Kacper Ryx.
Oprócz chęci przysłużenia się królowi i ojczyźnie, pragnie on bowiem zasłużyć na nobilitację, dzięki czemu będzie mógł poślubić ukochaną Jankę.
Mariusz Wollny jak zwykle zachwyca. Nawet zaczęłam się przez chwilę zastanawiać, czy kiedyś któraś z powieści tegoż autora mnie choć troszkę zawiedzie. Na szczęście nic tego nie zapowiada, ponieważ pisarz ten ma ogromny talent do snucia malowniczych scen i kreowania niebanalnych postaci. Jego powieści to literackie dzieła sztuki, bogate zarówno w formę, jak i treść, która z łatwością przenosi czytelnika w odległe czasy.

A czym zachwyca tym razem?

Powiem, że czytając "Kacpra Ryksa i tyrana nienawistnego" czułam się jak w świecie kreowanym niegdyś przez Henryka Sienkiewicza, a jest to w moich ustach ogromny komplement.
Mamy tutaj bowiem wspaniałe opisy bezkresnych stepów i Dzikich Pól, podchody oddziałów kozackich i tatarskich, okrucieństwo wojny, długą ucieczkę samotnej kobiety przez bezludne i dzikie krainy, poszukiwania do utraty tchu i do kresu nadziei, wielkie przyjaźnie i równie wielkie waśnie i nienawiści, zemstę i poczucie honoru.
Znajdziemy też i inne ciekawe wątki: zajrzymy znów na chwilę do taboru cygańskiego, przyjrzymy się pracy medyków na polu bitwy, posłuchamy pięknego grania i śpiewu bandurzysty, popatrzymy na wspaniałe sztuczki magików i linoskoczków, a także z zapartym tchem śledzić będziemy brawurową i zuchwałą akcję okradania kasy miejskiej i późniejszy proces śledczy mający na celu zidentyfikowanie złodzieja.
Przez karty powieści przewijają się postaci dobrze nam znane. Oprócz głównego, tytułowego bohatera spotkamy ponownie ciotkę Balcerową, Jankę, Krzycha Żeglarza, Stachnika Żółkiewskiego, wielkiego kanclerza Zamojskiego, poetę Sępa-Szarzyńskiego, płatnego zabójcę Kettlera, ale też przebiegłych, spiskujących i okrutnych braci Zborowskich i ich krewnego Stanisława Stadnickiego, zwanego "Diabłem".
Przygód jest tu co niemiara, a czyta się je jednym tchem.
Mariusz Wollny barwnie i plastycznie opisuje życie codzienne w wojskowym obozie, zmagania samotnego człowieka z pustkowiem Dzikich Pól, tęsknotę za ukochaną osobą, której los jest nieznany, ale też okrucieństwo i nadmierną ambicję.
Początkowe sceny powieści opisujące szokujące wydarzenia odbywające się w lochach  pewnego dalekiego zamku, a będące dziełem kobiety, mrożą krew w żyłach i wywołują ciarki na całym ciele.

Czy Kacper dzięki swoim czynom zasłuży na nobilitację?
Czy odzyska ukochaną Jankę?
Jak skończy się jego długoletnia zwada z Samuelem Zborowskim?
I jakie będą losy innych bohaterów?

Pozwólcie autorowi przenieść się na dalekie stepy i przeczytajcie trzecią część przygód pierwszego w polskiej historii detektywa.

A dla wytrwałych czytelników jeszcze ciekawostka :)

Otóż niedawno ukazała się kolejna książka pana Mariusza Wollnego, którą szczerze polecam.
Jest to przepięknie wydany przewodnik po Krakowie, ale przewodnik jakże nietypowy i niezwykły, bo oglądany okiem znanego nam już bohatera.
Książka jest pięknie wydana, a ciekawe opisy wielu krakowskich miejsc wzbogacone są wspaniałymi fotografiami oraz pięknymi ilustracjami wykonanymi przez Zuzę Wollny, córkę pisarza. Dodatkowym smaczkiem są wplecione w karty przewodnika opisy autentycznych zbrodni i spraw kryminalnych, które miały miejsce w dawnym Krakowie.







Mam ogromną przyjemność posiadać tę książkę z autografem autora i na pewno znajdzie się ona w mojej torbie podczas następnej wyprawy do Krakowa:






Za książkę i autograf serdecznie dziękuję Tomaszkowi :)
To jeden z najpiękniejszych prezentów, jaki otrzymałam.



2 komentarze:

  1. Ozdoba biblioteczki. W przyszłym roku, gdy uporam się już z moją półką kryminalną, sięgam po pierwszego Ryxa :)

    https://www.facebook.com/pansamochodzikfanclub

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że Cię zachęciłam :)
    Koniecznie daj znać, czy Ci się spodobało.

    OdpowiedzUsuń