sobota, 23 listopada 2013

Jesteśmy jak wiatr, czyli Sto lat, Pani Krystyno!


Tak, jak bezapelacyjnym mistrzem powieści przygodowo-detektywistycznych był dla mnie zawsze Zbigniew Nienacki ze swoją serią o Panu Samochodziku, ulubionymi pisarzami książek przygodowo-obyczajowych Hanna Ożogowska, Adam Bahdaj i Edmund Niziurski, tak pierwsze miejsce w nurcie psychologii młodzieżowej należy się zdecydowanie Krystynie Siesickiej.

Pani Krystyna obchodzi dzisiaj urodziny i tym postem chciałabym podziękować jej za wszystkie książki, które pomagały mi zrozumieć ludzi wokół mnie w momencie, kiedy to rozumienie jest jednym z najtrudniejszych etapów dorastania, ale jakże ważnym, gdyż staje się podwaliną naszych przyszłych relacji międzyludzkich.

Ostatnio wróciłam do jednej z moich ulubionych książek pani Krystyny:









"Ludzie są jak wiatr ... Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich nie zostaje, drudzy dmą jak wichry, więc zostają po nich serca złamane, jak jakieś drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba. Tyle, żeby wszystko na czas mogło kwitnąć i owocować. I po tych zostaje piękno naszego świata..."


Leśniczówka ukryta przed zgiełkiem i pośpiechem, do której przybywa pewien dziennikarz, aby właśnie tam znaleźć wenę i napisać książkę, okazuje się być widownią zawiązywania się pierwszych damsko-męskich relacji między młodymi ludźmi.
On jeden - Tomek. One trzy: Monika, Krystyna i Babetka. Trzy wnuczki leśniczego Prota. Tak bardzo różne, ale w jednym przecież podobne: wszystkie są młode, mają swoje ideały i marzenia i zaczynają postrzegać świat inaczej niż do tej pory: już nie jak dzieci, ale jeszcze nie jak dorośli. Wszyscy wiemy, że to najbardziej burzliwy i niespokojny okres w życiu, kiedy emocje aż kipią, a charaktery nie są do końca ukształtowane.
 Dodatkowo leśniczówka i leśniczy Prot okazują się być przypadkowo wplątani w zagadkową sprawę zaginionych podczas wojny pięknych i zabytkowych witraży kościelnych...

Ciekawe postaci i relacje między nimi, urokliwa atmosfera leśniczówki i jej otoczenia, zagadka witraży i starej skrzyni, mądrość życiowa gospodyni Anity, a wszystko to doprawione ciepłym humorem składają się na książkę wartościową i godną polecenia.

Jak ułożą się relacje między Tomkiem a trzema kuzynkami?
Co kryje stara skrzynia w pokoju zajmowanym przez dziennikarza?
Czy Jan Sebastian napisze swoją książkę, której tematem przewodnim ma być pierwsza miłość?
I czyje twarze będą mieli bohaterowie tej książki?


Pani Krystyno - dziękuję za słowa, które przybliżały świat, za postaci tak podobne do nas, za ciepło i humor, za "Fotoplastykon" - chyba najważniejszy dla mnie, czytany najczęściej, za "Jezioro osobliwości", za "Zapałkę na zakręcie", za "Beethovena i dżinsy", za "Zapach rumianku" i tyle innych ważnych dla mnie i mojego pokolenia książek.


STO LAT, PANI KRYSTYNO!


4 komentarze:

  1. Dla mnie ta właśnie książka Siesickiej była zawsze najlepsza - oczywiście identyfikowałam się z Babetką ;)
    Na drugim miejscu zdecydowanie "Zapałka...".
    Pozdrawiam; Berta

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie są proporcje pomiędzy wątkiem zagadki zabytkowych witraży, a wątkiem uczuciowym?
    Bo widzę, Yvonne, że to może być nie tylko książka dla dziewczyn :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby to wyważyć, Protoavisie?
    Powiedziałabym, że pół na pół, ale jednak z lekką przewagą wątku uczuciowego :)

    Jak w tym dowcipie:
    "Nauczyciel do uczniów: Tyle razy wam powtarzałem, że nie ma mniejszej i większej połowy! Połowy są zawsze równe! I znowu większa połowa z was nie uważała ..."

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się szczerze mówiąc wydaje, że wątek uczuciowy stanowił tam przynajmniej 3/4.
    Ale może miałam w młodości jakąś selektywną percepcję. ;) Od lat tego nie czytałam.
    Pozdr; b

    OdpowiedzUsuń